Translate

czwartek, 20 grudnia 2012

Przemek w S5

Po ostatnich słabszych występach na parkietach NCAA, tym razem, Przemek Karnowski zaliczył świetny występ przeciw ekipie Campbell University. Przemek w tym spotkaniu wyszedł na parkiet jako podstawowy center swojej drużyny. W czasie 20 minut spędzonych na parkiecie reprezentant polski zdobył 14 punktów, najwięcej w zespole, rzucając ze skutecznością na poziomie 66,6 %.

czwartek, 6 grudnia 2012

3 minuty Karnowskiego

Spotkania z Washington State Przemysław Karnowski nie może zaliczyć do udanych. 

 

Przemysław Karnowski, w wygranym przez jego drużynę 71 - 69 spotkaniu, spędził na parkiecie ledwie 3 minuty, najmniej w drużynie, w czasie których zaliczył 1 zbiórkę i popełnił 1 faul.
Bohaterami spotkania w barwach drużyny Gonzaga byli Elias Harris i Kelly Olynyk, którzy zdobyli odpowiednio 23 i 22 punkty.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Gonzaga 8-0

W lidze NCAA kolejne zwycięstwo odniósł zespół Przemka Karnowskiego. Uniwersytecka drużyna Gonzaga Bulldogs pokonała na własnym parkiecie zespół Pacific Tigers 85 - 67.
Tym razem Przemysław Karnowski nie odgrywał głównej roli. Na parkiecie przebywał 11 minut więc o ponad 5 miej niż jego średnia i w tym czasie zdobył 6 punktów, zebrał 6 piłek i zaliczył 1 blok.

Przeglądając statystyki graczy zespołu Gonzaga Bulldogs udało mi się zauważyć, że Przemysław Karnowski jest najbardziej efektywnie punktującym graczem swojego zespołu. Karnowski na parkiecie przebywa średnio 16,1 minuty i w tym czasie zdobywa 10,5 punktu. co daj mu 0,652 punktu na minutę spędzoną na parkiecie a to jest najlepszy wynik w zespole.

Czołowa klasyfikacja wewnątrz drużyny przedstawia się następująco:
1. Przemysław Karnowski 0,652 pkt/min
2. Elias Harris 0,613 pkt/min
3. Kelly Olynyk 0,539 pkt/min

sobota, 1 grudnia 2012

Czwarta kwarta

Tym razem mimo przegranej Marcin Gortat zaliczył udany występ przeciwko ekipie z Toronto. Słońca przegrały 97 do 101 a Gortat na swoim koncie w 30 minut uzbierał 14 punktów ( 6/10 z gry i 2/2 z linii rzutów wolnych), 6 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki. Oprócz Marcina, w ekipie Słońc, na parkiecie dłużej przebywał tylko Goran Dragic.
Mnie jednak bardziej od niezłych statystyk osiągniętych w tym spotkaniu cieszy fakt, że tym razem Gortat grał w czwartej kwarcie z czym ostatnio bywało różnie. W tej właśnie części spotkania na parkiecie pojawił się na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego i przebywając na parkiecie do końca spotkania zebrał 3 piłki, spudłował 1 rzut i popełnił 1 faul. 
A już w niedzielę będzie Gortat i spółka zawitają do Wielkiego Jabłka. Ciekawe jak będzie wyglądał pojedynek "Polskiego Młota" z Tysonem Chandlerem? 
W statystykach idą łeb w łeb.